Data: 29 czerwca 1877

Liczba objawień tego dnia: 1

Tego dnia w Gietrzwałdzie:

Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła.


godz.: ok. 21:00

Objawienie: 3 z 185

Miejsce objawienia: na klonie koło kościoła

Czas trwania objawienia: około 30 min

29 czerwca 1877 w Gietrzwałdzie, jak co roku, obchodzono uroczyście Święto Apostołów Piotra i Pawła. Tego dnia obraz Matki Bożej w wielkim ołtarzu zasunięty był zwykle obrazem przedstawiającym książąt Apostołów, których parafia gietrzwałdzka zaraz po Matce Bożej czciła, jako patronów swego kościoła. Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła była zresztą tak samo jak Narodzenie Matki Bożej uprzywilejowana odpustem.

Ponieważ wiadomość o widzeniach Justyny rozeszła się bardzo szybko po okolicznych miejscowościach, bardzo wiele osób z sąsiednich parafii przybyło w 1877 roku na ten odpust w Gietrzwałdzie. Jak podają źródła: "mniej więcej wszyscy obecni zawiadomieni byli już o tym, co zaszło". Kiedy więc wieczorem tego dnia, jak zwykle o 21:00, rozległ się głos dzwonka na Anioł Pański, pod klonem zgromadziła się duża grupa ludzi. Przyszła oczywiście także Justyna z towarzyszkami i podobnie jak poprzedniego dnia rozpoczęły odmawianie Różańca Świętego.

Okazało się, że i tym razem miała widzenie i to dokładnie takie samo jak poprzedniego wieczoru: najpierw, przy drugiej Tajemnicy Radosnej pomiędzy konarami klonu ukazał się krąg światłości; przy trzeciej Tajemnicy zjawił się w tym kręgu złoty wysadzany perłami tron, na którym przy następnej Tajemnicy Różańca usiadła przepiękna Pani zstępująca z nieba w towarzystwie dwóch aniołów; kolejna Tajemnica Różańca i dwóch aniołów przyniosło z nieba jaśniejące Dzieciątko Jezus, trzymające w ręce kulę ziemską zwieńczoną krzyżem i posadzili je na lewym kolanie czcigodnej Pani; później dwóch innych aniołów przyniosło i podtrzymywało nad głową Dziewicy wspaniałą, błyszczącą koronę, a po nich jeden anioł przyniósł berło, które trzymał ponad koroną; na koniec nad wszystkim zjawił się jaśniejący krzyż bez wizerunku Ukrzyżowanego. Sceny objawienia podobnie jak dzień wcześniej zmieniały się spokojnie w rytmie odmawianych przez dziewczęta i zgromadzonych wiernych Tajemnic Różańca Świętego, a całe objawienie trwało podobnie jak poprzednie około pół godziny.

Objawienie o takim przebiegu pojawiło się tego dnia ostatni raz i później się juź nie powtórzyło.

Także i tym razem towarzysząca Justynie Basia Samulowska zapewniała, że miała widzenie, i jak wynikało z jej opowiadania, widziała wszystko w ten sam sposób co Justyna.