Kalendarz Objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie

Ponieważ od dłuższego czasu zgłaszały się do ks. proboszcza Weichsla jeszcze inne osoby twierdzące, że także mają objawienia, wizjonerki dostały polecenie aby zapytać o to Niepokalanie Poczętą. Podczas porannego odmawiania Różańca Św. zapytały o dwie konkretne osoby.

Pierwszą była Maria Durand, 53 letnia panna mieszkająca w Olsztynie, siostrzenica proboszcza Weichsla, która w celu załatwienie prywatnej sprawy przybyła do Gietrzwałdu jeszcze zanim objawienia się rozpoczęły. Panna Durand twierdziła, że od 28 czerwca miała wizje. Zawsze widziała Matkę Bożą w innych niż młode wizjonerki, skomplikowanych przedstawieniach w obrazie, w rzeźbie z drzewa, czasem z Dzieciątkiem Jezus, a czasem bez Niego.

Drugą osobą była Augusta Czarnecka z Woryt, opisywana jako osoba chorowita, która od początku widziała Matkę Bożą w obrazie i twierdziła, że miała objawienia już we wcześniejszych latach.

Na pytanie Justyny i Basi, czy Maria Durand i Augusta Czarnecka mają wizje? Niepokalanie Poczęta odpowiedziała: "Tak, widzą".

Podczas objawienia w południe Justyna i Barbara zapytały o Katarzynę Tolksdorf, córkę pracownika folwarku, która twierdziła, że widziała zjawienie od 2 lipca, początkowo niewyraźnie, później coraz wyraźniej. Nie widziała jednak Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus, tylko z promieniejącymi rękami, a w sierpniu widziała także jeszcze dwóch aniołów trzymających koronę.

Na pytanie dziewcząt o wizje Katarzyny Tolksdorf Niepokalanie Poczęta im odpowiedziała: "Nie pytajcie, ona widzi".

Wieczorem 16 sierpnia, ze względu na zdarzenia ostatnich dni, polecono także dziewczętom zapytać Matkę Bożą podczas wspólnego odmawiania Różańca Św. dlaczego w trakcie wizji w chacie u krawcowej Barbary Hennig dostały stanowcze polecenie aby tam przychodzić? Justyna, która jak wiadomo, poszła tam pierwsza, nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Barbara zaś oświadczyła, że Niepokalanie Poczęta w trakcie objawienia powiedziała, że: „To było od złego ducha”.